Czy to w dzień, czy o zachodzie,
Zmieszana z pluskiem fal,
Płynie nasza pieśń po wodzie,
Niesiona z wichrem w dal.
W słońcu czy w blasku gwiazd,
Wiele mijamy miast ;
Z góry, hen, gdzieś spod Krakowa
Wieziemy do wasz plon.
W słońcu czy w blasku gwiazd,
Wiele mijamy miast ;
Z góry, hen, gdzieś spod Krakowa
Wieziemy do wasz plon.
I choć płyniem wciąż w szeregu,
Przez długie, smutne dnie,
Ale każdy gdzieś na brzegu,
Zostawił serce swe.
I choć kochania żal,
Płyniemy z prądem fal,
Ale każdy wróci z drogi
Do swej niebogi znów.
I choć kochania żal,
Płyniemy z prądem fal,
Ale każdy wróci z drogi
Do swej niebogi znów.