https://www.youtube.com/watch?v=agrxeSJI8Cc
Głęboka studzienka, głęboko kopana,
A przy niej Kasieńka, jak wymalowana.
A przy niej Kasieńka, jak wymalowana.
Przy studzience stała, wodę nabierała,
O swoim kochanku Jasieńku myślała.
O swoim kochanku Jasieńku myślała.
Gdybym cię Jasieńku, w wodzie zobaczyła,
To bym do studzienki, za tabą skoczyła.
To bym do studzienki, za tabą skoczyła.
Najpierw bym rzuciła, ten biały wianeczek,
Com sobie uwiła, ze samych różyczek.
Com sobie uwiła, ze samych różyczek.
Głęboka studzienko, czy mam do cię skoczyć
Za moim Jasieńkiem, co ma czarne oczy ?
Za moim Jasieńkiem, co ma czarne oczy ?
Ale ja nie skoczę, bo jest za głęboka,
Daleko jest do dna, i zimna jest woda.
Daleko jest do dna, i zimna jest woda.
Ucałuję listek, szeroki, dębowy,
Razem z pozdrowieniem, rzucę go do wody.
Razem z pozdrowieniem, rzucę go do wody.
Zanieś go studzienko, do Jasieńka mego,
Pozdrów go ode mnie – ja czekam na niego.
Pozdrów go ode mnie – ja czekam na niego.